Dla jednych bandyta, dla innych, dla wielu Bohater, Niezłomny, o którego właśnie upomina się historia. Przez ubecką propagandę, tych którzy Go z mocy sądowego wyroku zabili oskarżany o kolaborację faszyzm, niebywałe zbrodnie zrzucony do bezimiennego grobu, wraz ze swoimi żołnierzami całymi latami czekał na sprawiedliwość. Smutne, że ubeckie brednie przetrwały tyle dekad, że często przyzwoici ludzie do dzisiaj bezrefleksyjnie je powielają, że to wciąż postać "kontrowersyjna" mimo swojej jednoznaczności i patriotyzmu. A o tym jak ta zła sława, perfidnie budowana przez czerwonych, rodziła się i trwała, miałam okazję sama się przekonać.
Na koszalińskim cmentarzu, obok grobu mojej ś.p. Prababci Władysławy, stoi nagrobek z nazwiskiem młodej dziewczyny. Zginęła, broniąc utargu w sklepie GS, na który napadli bandyci. Jak się później okazało, jednym z nich był krewny jakiegoś miejscowego kacyka. Jednak w świat poszła wersja, że zabiła ją "Banda łupaszki" i ta wersja niestety do wielu trafiła. Do dzisiaj pamiętam, jak przyzwoici przecież ludzie, bezrefleksyjnie ja powielali. Stąd m.in. ją znam. A przecież to perfidne kłamstwo, bo sami czerwoni zabili PŁK. Łupaszkę 10 lat wcześniej, wraz z wieloma Jego żołnierzami, a Ci którzy przezyli z trudem wracali do życia. Ta historia sprawiła, że nie kupuję czerwonych bredni o Łupaszce krwawym bandycie, mordującym niewinnych, nie kupuję komuszej propagandy....
Dziś, gdy historia upomniała się wreszcie o prawdę o Płk. chylę czoła nad trumną, chowaną w poświęconej ziemi, po ludzku, z przywróconym imieniem i wiem, powtarzając za Prezydentem, że to PŁK. i Jego żołnierze zachowali się jak trzeba, mimo że jak to w każdej wojnie domowej, tak i w tamtej ginęły obie strony...
